Cyfrowi tubylcy vs. cyfrowi imigranci

Badania z 2010 roku pokazują, iż 89% dzieci w wieku 6-17 lat spędza znaczną część czasu wolnego w internecie. Tymczasem obecnie na ulicach coraz częściej możemy obserwować nawet 3 letnie dzieci, które siedząc jeszcze w wózkach sprawnie posługują się tabletem, nie zwracając uwagi na rzeczywistość dziejącą się dookoła. 8-latki uczęszczają na kurs programowania dla dzieci gdzie są w stanie tworzyć proste gry. Takich przykładów jest mnóstwo.

Dziś nie będziemy mówić czy jest to dobre czy złe, ale jak to pokolenie dzieci otoczonych technologią różni się od tych, którzy te technologie poznawali dopiero jako dorośli lub wciąż się ich uczą. Wyraźna różnica w czasie dotycząca pierwszego zetknięcia się z technologia pomiędzy młodszymi i starszymi osobnikami skłoniła Marca Prensky’ego, amerykańskiego badacza mediów, do nazwania tych młodszych cyfrowymi tubylcami, a tych starszych cyfrowymi imigrantami. Cyfrowi tubylcy, to te osoby, które urodziły się w świecie zdominowanym przez nowe technologie, mające je na wyciągnięciu ręki i chętnie z nich korzystające. Tymczasem cyfrowi imigranci to Ci, którzy dopiero jako starsi bądź już jako dorośli stawiali pierwsze kroki w tym świecie. Czy funkcjonowanie tych dwóch grup różni się?

1) Nauczyciel i uczeń- kto jest kim?

Świat technologiczny jest światem w którym nastąpiła zamiana ról. To młodzi ludzie czują się tutaj pewnie, sprawnie poruszają się po różnych zagadnieniach, łatwo przyswajają posługiwanie się nowym narzędziami i szybko dostosowują się do wymagań płynących ze świata online. Tymczasem dorośli, a przede wszystkim osoby starsze napotykają trudności na podstawowych elementach pracy z komputerem czy internetem. W kwestii technologii starszy wiek nie jest już więc wyznacznikiem wiedzy i źródłem inspiracji do zainteresowania się danym tematem, a wręcz może obnażać pewne braki. Dzieciaki zapisywane na kurs programowania dla dzieci przyswajają informacje dużo szybciej niż dorośli na analogicznych zajęciach.

2) To samo narzędzie- różne funkcje.

Zarówno dla młodszych jak i starszych użytkowników telefon komórkowy służy do kontaktu ze światem. Starsze pokolenie rozumie przez to przede wszystkim dzwonienie do siebie bądź wysyłanie smsów. Dla cyfrowych tubylców źródłem kontaktu ze światem są głównie portale społecznościowe. A najnowsze urządzenia oprócz podstawowych funkcji dzwonienia i pisania dają im możliwość korzystania z tych portali bez limitu. Nie ma już więc dylematów czy wypada zadzwonić do cioci o tej godzinie, bo może już śpi? Świat online funkcjonuje i ma się dobrze 24/7.

3) Online czy Offline.

Świat młodego pokolenia jest w dużej mierze światem online. Badacze posługują się takimi pojęciami jak “urodzeni z myszką w ręku” czy “dzieci sieci”, aby zobrazować skalę zjawiska. Dostępność i atrakcyjność świata internetu sprawia, że sporo część aktywności przeniosła się do przestrzeni wirtualnej. To w internecie łatwiej się nawiązuje i utrzymuje relacje z innymi, opowiada o swoim życiu, czyta i uczy, robi zakupy czy płaci rachunki. Dla wielu starszych osób wciąż jest jednak nie do pomyślenia zastąpienie tych czynności w realnym życiu zwykłym klikaniem w klawiaturę.

Rozróżnienie na cyfrowych imigrantów oraz cyfrowych tubylców na dobre wdarło się już do języka polskiego i zapewne będzie funkcjonowało tak długo, dopóki wszystkie pokolenia nie będą tymi, które urodziły się w świecie pełnym dostępnych od ręki technologii. Tylko czy w tym świecie technologii już na pewno nic nie zaskoczy tych, którzy żyją w nim od kołyski?

Źródła:

Plichta, P., i Pyżalski, J. (2013). Wychowanie i kształcenie w erze cyfrowej. Łódź: Regionalne Centrum Polityki Społecznej w Łodzi.
Morbitzer, J. (2012). O istocie medialności młodego pokolenia. Neoidagmata, 33/34, 131-153.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *